Samochody kompaktowe są i zapewne będą w Polsce popularne. To nie zawsze nasz wybór, płynący prosto z serca, a raczej uwarunkowania ekonomiczne. Nie ma chyba takiej rodziny, która nie potrzebuje auta do jazdy miejskiej, czy krótkiego wypadu na wakacje. Niezbędny jest bagażnik, mieszczący coraz większe zakupy, miejsce dla czterech osób i względny komfort jazdy. Tylko jaki kompakt wybrać?
Podstawa to kompromis
Oczywiście, najpiękniej byłoby, gdyby każdy dorosły członek rodziny miał samochód, który po prostu mu odpowiada. Pan domu, przestronną limuzynę, gospodyni, często robiąca zakupy w ciasnym centrum zwrotnego hatchbacka, a dorosły syn sportowe coupe. Tylko po prostu nas na to nie stać. Wiedzą o tym świetnie producenci aut, dlatego segment C rozwija się znakomicie. To zwykle rozsądny kompromis pomiędzy prostym autem miejskim a aspiracjami klasy średniej. W jego ramach dostępne są hatchbacki, sedany i kombi, będące odpowiednikiem limuzyny za bardzo małe pieniądze.
Chevrolet Cruze
W Europie model produkowany jest od 2009 roku i choć nie jest to auto, które wywoła szybsze bicie serca, ma bezdyskusyjnie sporo zalet. Najważniejsza z nich to z pewnością nowoczesny wygląd wnętrza i nadwozia. Interesująco wygląda auto po 2012 r., kiedy marka zdecydowała się na delikatny, ale znaczący lifting. Kolejna z zalet to bezawaryjność benzynowego silnika. Wprawdzie sporadycznie zdarzają się usterki podzespołów drobnego osprzętu (regulator napięcia, zawór EGR), ale to problemy, które łatwo zniwelujemy, sięgając po oryginalne części Chevrolet. Z drugiej strony ten silnik na pewno nie zapewni nam sportowych osiągów, a jego dynamika nam nie zaimponuje. Za to zaoszczędzimy na zużyciu paliwa, a w przypadku ekonomicznego auta to bezdyskusyjny atut. Rodziny będą zadowolone z ciekawie wyprofilowanych siedzeń i sporego bagażnika.
Awaryjność, czyli co może zawieść
Przejechanie kilkunastu tysięcy kilometrów zapewne poskutkuje słyszalnymi stukami w zawieszeniu. Warto sprawdzić łączniki stabilizatora, wahacze, a nawet amortyzatory. Fanaberyjne bywają centralne zamki i zacinające się zamkniecie bagażnika. Zdecydowanie to auto wymusza delikatną jazdę, niestety karoseria jest bardzo podatna na wgniecenia, a lakier na tyle nietrwały, że każde bliskie spotkanie z koszem czy murkiem pozostawi na aucie ślad.
Citroen C Elysse
To tak zwany budżetowy sedan, który mieści się gdzieś pomiędzy segmentem B a C. Na kontynencie europejskim dostępna jest druga wersja modelu, która zadebiutowała w 2012 roku. Jeśli przełamiemy wewnętrzne uprzedzenia, jakie Polacy żywią wobec francuskich aut, powinniśmy być naprawdę zadowoleni z tego nabytku. Jego sylwetka nie jest może porywająca, ale też nie odstrasza, a za tak niewielkie pieniądze ciężko wymagać czegoś więcej. Zwłaszcza, że naprawdę wynagrodzi nam to przestronność wnętrza. Nawet pasażerowie jadący z tyłu mogą swobodnie wyciągnąć nogi i spakować do bagażnika rzeczy na stosunkowo długie wakacje. Co zaskakujące, zawieszenie jest idealnie dostosowane do jakości polskich dróg. Miękkie zestrojenie w połączeniu z wysokim skokiem amortyzatorów sprawia, że nierówności pokonywane są płynnie, w sposób nieodczuwalny dla pasażerów.
Używane C Elysse. Usterki
Był moment, kiedy spore problemy sprawiały układy chłodnicze (przewody układu chłodzenia oraz system mocowania chłodnicy), ale producent wprowadzał konieczne poprawki w ramach akcji serwisowej. Korozja dotyczy głównie wydechu i belek zawieszenia. To zresztą pojawiają się najczęstsze awarie, ale oryginalne części Citroen są naprawdę tanie. To sprawia, że w połączeniu z niską ceną auta i niedrogą eksploatacją, warto rozważyć ten zakup, pamiętając przede wszystkim o niskiej awaryjności silnika.